"Judge 4:Back to hell"-Gra złożona

JoshAuramera

Shadidze udaje się zadać traf,lecz bez bonusu. Victoria chybi.

Stan życia Shadigi:58%
Stan życia Victorii:65%

Shadiga

Spróbuję atakowanie do zmęczenia...

Victoria

Postawa agresywna time!

JoshAuramera

Victorii udaje się zadać traf i dodatkowo bonus. Shadiga chybi.

Stan życia Shadigi:43%
Stan życia Victorii:65%

Od tego momentu walczycie bez moich przerw,aż do momentu gdy powiem "Stop". To znaczy: Gdy Victoria zaatakuje,Shadiga nie czeka na mój post tylko od razu atakuje"

Shadiga

Atakuję postawą agresywną...

Victoria

Używam wzmocnionej obrony!

Shadiga

To ja biore postawę luźną

Victoria

Atakuję szarżą

Shadiga

Wzmocniona obrona

Victoria

Postawa luźna! Nie dam się tak łatwo zabić! W końcu,ten kto wygra ten pojedynek,wygrywa całe "Judge" od I do tej edycji!

Shadiga

Ja też nie zamierzam dać się zabić Wink

Postawa agresywna

Victoria

Szarża,do boju!

JoshAuramera

STOP! Walkę zakończyła jedna z was. Która? Dowiecie się tego z ostatecznego i ostatniego raportu,już jutro o 19:00 !

JoshAuramera

Raport:Dzień piętnasty. Godzina 3:10[url]
https://www.youtube.com/watch?v=vJl-TPPkQqs[/url]
-WET!-Krzyknęła Marika i obydwie bohaterki rzuciły się do walki. Victoria przecinała jeden ruch Shadigi,a ta w odwecie co rusz zmieniała pozycję. MaryAne, Marika i ReiFujioka patrzyły na obydwie dziewczyny bez słowa. Nawet jej nie kibicowały w myślach. Ich toki były puste,bez uczuć,emocji. Jedyną ich myślą były dwa przecinające się miecze.

Godzina 3:20
Jakby nikt nie interesował się domem,ale jednak tak nie było. Ten,płonął powolnie jakby dostosowując się do tempa pojedynkujących,a na zewnątrz trwały ostre negocjacje ludzi Victorii z Policją. Victoria wymierzyła kolejny udany wet.
-Czemu tak bardzo chcesz żyć?-zapytała drwiąco-Wierzysz,w to co walczysz?
-Wierzę!-granatowłosa odprawiła atak-Wiara we mnie w tych,którzy zginęli,przez ciebie! Teraz,z tym mieczem ich pomszczę!-po czym przybrała luźną postawę i zgrabnie rzuciła się na kasztanowłosą.
-Phi! Sami się pchaliście na szafot! Nikt nie powinien grzebać w tej sprawie,teraz ani nigdy!-Victorii wybałuszyły się oczy-Giń!
-Możesz jeszcze to rzucić Victorio! Daję Ci szansę poddaj się! Nereids,jesteś aresztowana!
-Nie rozśmieszaj mnie! Nic nie rozumiesz! Wy nic nie rozumiecie,dlaczego...dlaczego to wszystko robię!
-Wiem,nawet za dobrze...z miłości zabiłaś jedenastu ludzi,teraz kolejną siódemkę! Możesz przerwać to krwawe żniwo!-Shadiga zaczęła płakać rzewnymi łzami...z miłości do siostry...-Victoria stała jak sparaliżowana. Ona wiedziała. Ale mimo tego,nadal z nią walczyła. Czterdziestolatka tego nie rozumiała.-Dlatego powinnaś dać mi odejść!
-Nigdy! Nie pozwolę,by ta sprawa została wyjaśniona kiedykolwiek! Teraz gdy spotkałam swoją siostrę,myślałam,o przestaniu,o pokucie-Victoria spuściła głowę-Ale teraz! Teraz wszystko jest stracone! Ona nie żyje,a moje bezpieczeństwo wisi na włosku! Nie dam się więcej wpakować do psychiatryka! Nie wiesz jak tam jest! Po tym doskonale już rozumiałam motywy siostry,gdy postanowiła zabić pierwszą grupę.-Shadiga się zatrzymała.
-Czy...chcesz powiedzieć...ty....
-MILCZ!-Kasztanowłosa atakowała z niezwykłą brutalnością. Widząc jej wycieńczenie,Shadiga upuściła miecz,ku zdziwieniu wszystkich. Rozpostarła ramiona i powiedziała:
-To nie musi się tak kończyć,proszę!-szepnęła.
-Giń!-Kasztanowłosa rzuciła się na dziewczynę-Teraz i tak mi wszystko jedno! Nie mam już nikogo dla kogo mogłabym żyć! I to przez was!-Wykrzyknęła przez łzy atakując Shadigę. Granatowłosa została trafiona. A przynajmniej tak jej się zdawało. Jedyne co przecieła Victoria to ubranie Shadigi. Z strzępków bluzki,wystawało przecięte ramiączko biustonosza. Walka trwała nadal. Shadiga udając,jakby ostatkami sił upadła na podłogę. Victoria zaczęła się histerycznie śmiać.
-To koniec! Wygrałam!-Krzyczała z zakrwawioną twarzą,donośnie się śmiejąc. Granatowłosa pochwyciła szpadę i podrygując wymierzyła cios w bok Victorii. Ta,upadła na podłogę z wielkim jękiem.
-Ach!-Z jej boku sączyła się krew.-To...koniec,ale...dla mnie?-Po czym wstała.
-Tak,to koniec!
-Kpisz? Nie dam się,obiecałam,przyrzekłam Larze!-Dziewczyna miała zalaną łzami twarz.-Co ja zrobiłam?-złapała się za głowę-Czemu to tak się skończyło? Czemu wtedy....dwadzieścia lat temu...czemu nie zareagowałam inaczej? Pewnie,skończę w piekle,co?-krzyknęła histerycznie do swojej rywalki Victoria. Shadiga nie odpowiedziała,a jedynie patrzyła na dziewczynę,której w głębi serca zrobiło się żal granatowłosej. Do pokoju wszedł jeden policjant-A więc to jednak koniec-uśmiechnęła się blado,spoglądając na wielką dziurę w podłodze pietra,kończącej się dopiero głęboko,pod piwnicą.-Mogę pójść do piekła! Co tam! Jeśli...jeśli Lara tam jest,piekło nigdy nie będzie piekłem. Także raj,bez mojej siostry nie można nazwać rajem!-Uśmiechnęła się przez łzy do wszystkich-Przepraszam-szepnęła i rzuciła się w przepaść,kierując głowę,ku dołowi-Na zawsze razem...Laro!-po czym pochłonęła ją ciemność.
*
https://www.youtube.com/watch?v=HQjxKll3XE8
-To już po wszystkim?-bardziej stwierdziła niż zapytała Marika,spoglądając jeszcze raz na dom,który przez czternaście dni był ich piekłem.
-Tak..-uśmiechnęła się Rei-Shad,co się stało?-zapytała obejmując koleżankę.
-Ja...zastanawiam się nad jej słowami...
-Nie mów,że jest Ci jej żal?-oburzyła się MaryAne. Spojrzała na grupę ludzi,któzy strzelali wcześniej do niej i Rei,a teraz byli wynoszeni albo w czarnych workach,albo do radiowozów. Jeden z policjantów podszedł do dziewcząt.
-Nie udało się niestety odnaleźć ciała Victorii-zaczął-Będziemy jeszcze szukać,mam nadzieję,że obydwie siostry bezpowrotnie zniknęły z tego świata.
-Tak...-zignorowała słowa policjanta Shadiga i obejrzała jeszcze raz na wpół spalony dom,który jeszcze próbowali dogaszać strażacy. "Tak mało z niego zostało,że pewnie pójdzie na rozbiórkę"-pomyślała-Bądź, co bądź,była jednak bardzo zagubiona.
-Udało wam się dokończyć śledztwo? Mam nadzieję,że te trupy nie poszły na marne!-zapytał funkcjonariusz,dopalając papierosa.
-Tak! Odkryliśmy do końca wszystkie trzy masakry,to będzie hit gazet!-Zaklaskała w dłonie Marika.
-Wiesz,że to śledztwo było teoretycznie nielegalne? W brukowcach będą się rozpisywać,ale z nagrody nici,najwyżej zapłacimy za szkody-Rei pożyczyła ogień od policjanta i mocno się zaciągnęła.
-Świetnie-Czarnowłosa opuściła ramiona z rezygnacją. MaryAne się zaśmiała. Shadiga jeszcze raz obejrzała dom.
-To może...wyskoczymy gdzieś na kawę,zanim zaczną się do nas dobijać paparazzi?-Zaproponowała MaryAne. Dwie pozostałe jej wtórowały.
-Idziesz?-zapytała ruchem ręki Rei.
-Tak.-szepnęła Shadiga,lekko się uśmiechając i nie odwracając się za siebie ruszyła wraz z przyjaciółkami w kierunku miasta.
*
-Gdzie...gdzie ja jestem?-zapytała postać skąpana w bieli.
-Nareszcie-odpowiedziała jej inna osoba-Tyle tu na ciebie czekałam. Pierwsza rzuciła się w jej ramiona. Śmiejąc się do siebie,patrzyły na błękitne niebo roztaczające się nad nimi i złotą bramę,która przed nimi stała.
-Chodź! On,cię oczekuje!-pogoniła pierwszą,druga. Ta,zacisnęła jej rękę i powiedziała:

Na zawsze....razem

Koniec

JoshAuramera

KONIEC

Dziękuję wszystkim uczestnikom od I do końca edycji,nieważne,czy byli tylko przez jedną edycję,czy biernie uczestniczyli we wszystkich rozdziałach. Jesteście wspaniałymi graczami! Choć czasami na was krzyczałem,miałem pretensję,wściekałem się na was,to jednak było mi niezmiernie miło przedstawiać wam kolejne zagadki i stawiać wam kolejne i następne zadania,raporty i części. Sam bardzo sie nimi ekscytowałem. Dziękuję wam wszystkim,za wytrwanie w IV częściach "Judge" i tu chyba się pożegnamy...na dobre. Jeszcze raz:Jesteście wspaniałymi graczami!

Rozliczenie

[i]Dodatkowo każdy może uzyskać dodatkowe 10 punktów,jeśli odpowie przynajmniej w 10 zdaniach na tezę:"Victoria:Czy postać tragiczna?"

Sylwia_(x): Tia...nawet się nie zarejestrowałaś,ale mimo tego cię wcisnąłem,a obiecałaś to zrobić,jednak wcześniej zrezygnowałaś xd

Jusiema: Ach,Jusiema,znowu na początku zginęłaś... 5 punktów do komnaty

Żono moja....popisać się nie popisałaś,ale miałaś dobry początek xD 10 punktów.

Len,ach Len....zrezygnowałeś w połowie tej świetnej gry xD 10 punktów.

Melody:Miałaś niezły start,nieźle grałaś,nawet przedśmiertnie zdążyłaś mieć swój kamień Very Happy

40 Punktów do komnaty ląduje dla ciebie!

Lara:Dziewczyna z kufra,Elsa,zimna jak lód etc... Dziewczyna do której przylgnęło najwięcej chyba przezwisk i nie zapomniana zabójczyni w I edycji i jego zastępczyni w tej edycji. 55 punktów.

Nikki Reaper:Nikki niestety coś nie wyszło i jakoś tak zginęła przez czyjąś nieuwagę (czyt:Mariki nieuwagę xD),ale grałaś całkiem spoko,choć bez rewelaju 45 punktów

Victoria:Główna antagonistka i niezastąpiona zabójczyni w II i IV edycji. Byłaś i co tu dużo mówić:Genialna! Wprowadzałaś własne koloryty i to ty ukształtowałaś w pewnej części tą postać. A,co tam! 90 punktów,czyli komplecik,ląduje w twoich rękach.

MaryAne: W tej edycji na wskrzeszenie,przyszła kolej na ciebie Very Happy

Byłaś super,rozwiązywałaś zagadki jak mogłaś i całekim nieźle poszło Ci zadanie finałowe. 50 punktów

Marika~z~Arendelle:Właścicielka szkatułki oraz ta,która wychodowała kwiat,który pomógł wam w finale! Gratulacje! Z każdą kolejną grą jesteś coraz lepsza Very Happy

60 punktów.

ReiFujioka:Moja druga ulubienica. Dzielnie stawiała czoło pojedynkowi,z którego wyszła obronną ręką (bo ktoś jej pomógł,ale ciii xD) , z własną strategią i kolorytem do gry! Co można jeszcze więcej dodać? Jesteś super! 90 punktów do komnaty.

I rodzynek w ciaście....

Shadiga:Moja ulubienico,dowiodłaś swą wartość po raz kolejny. Nie bojąc się Victorii zmierzyłaś się z nią w nie całkiem równym pojedynku,który mimo iż był w ciemno i tak go wygrałaś! Zagadek rozwiązanych na pęczki,własny koloryt wniesiony? Wniesiony. Zatem zaszczytem będzie mi wręczenie Ci po raz pierwszy w historii w historii gry kompletu punktów do komnaty:100!

Jeszcze jeden raz wam dziękuję. Jesteście wspaniali! Żegnajcie!