"Judge 4:Back to hell"-Gra złożona

Shadiga

Co to jest to wyzwanie drugiej szansy? Czyżby drugie głosowanie?
Przeszukuję 3 regały w archiwum IV

Lara

Przeszukuję 7 skrzyń na strychu II.

Marika~z~Arendelle · Wysłany: Nie 17:38, 01 Mar 2015 Temat postu:

Chcę przeszukać dwa stoły na strychu II :3

Shadiga · Wysłany: Pon 16:52, 02 Mar 2015 Temat postu:

Ktoś tu żyje jeszcze?

ReiFujioka · Wysłany: Pon 19:43, 02 Mar 2015 Temat postu:

No ja czekam na raport, bo ponoć miał być wczoraj .-.

Lara · Wysłany: Wto 18:24, 03 Mar 2015 Temat postu:

Kiedy raport czy jakiś artykuł?.. Sad

Shadiga · Wysłany: Śro 17:26, 04 Mar 2015 Temat postu:

Ktoś wie co z Joshem? Na jego profilu jest, że nie wchodził tu od 26...

Victoria · Wysłany: Śro 23:50, 04 Mar 2015 Temat postu:

Josh jest w szpitalu.Zemdlał w poniedziałek na lekcji. Mówił mi że stwierdzili u niego anemię i nie mam z nim kontaktu od wczoraj i nie wiem kiedy wychodzi

JoshAuramera · Wysłany: Nie 11:07, 08 Mar 2015 Temat postu:

Raport:Dzień trzynasty
-Wyzwanie drugiej szansy....musimy zdobyć resztę kawałków!-Shadiga wstała z łóżka w swoim pokoju.
-Zgadzam się! Musimy absolutnie i bezapelacyjnie powstrzymać to krwawe żniwo!-poparła inicjatywę koleżanki,Nikki.
-Nie chcę nic mówić,ale szanse są marne,żeby znaleźć wszystkie kawałki-Lara nie podzielała entuzjazmu dziewczyn.
-Niby czemu?-Nie rozumiała granatowłosa.
-Skoro to zabójca rozsypuje te wszystkie przedmioty tutaj,to raczej nie na rękę mu będzie,żebyśmy go wytropiły i zabiły!
-A może zwyczajnie gra z nami w kotka i myszkę? Może go to nawet bawi-Marika bawiła się włosami.
-Bądźmy poważne,dziewczyny naprawdę!-Lara rozkładała ręce-Prawda Vic? Vic? Vic!-Dziewczyna rozglądała się za kasztanowłosą.
-Z Rei wiercą ścianę w archiwum na strychu! Podobno wyczuły tam pustą przestrzeń i chcą odkryć kolejne części domu.-Powiedziała Marika,dalej bawiąc się kosmykiem.
-Kolejne tajemnice tego domu? Jego dawny właściciel musiał być niezłym szajbusem i ekscentrykiem,jak nałożył takie pole minowe-Zaśmiała się Lara.-Ale...skoro wiercą,to dlaczego nic nie słychać?-Stwierdziła bardziej,niż zapytała.
-Cóż...to dobre pytanie! Może skończyły?-Nikki poderwała się z ziemi i wszystkie cztery pobiegły na strych.
*
-Macie coś? Ou...nieźle!-Marika była pełna podziwu dla Victorii i ReiFujioki. Dziewczyna przekorczyła wraz z resztą próg w granatowej ścianie. Pod nogami wyczuwała resztki gruzu. Jej oczom ukazało się niewielkie pomieszczenie,acz z dużą ilością stółow,fiolek i substancji.
-Chodźcie na górę!-zawołała znad dziewczyn Victoria. Te,wdrapały się na drabinie,jedna po drugiej. Lara podbiegła do okna,przy wschodniej ścianie.
-Jejku! Piękny widok! Stąd widać całe miasto!
-Wiem,ja też jestem nim oczarowana-Victoria podeszła do srebrnowłosej-Mam tylko nadzieję,że jeszcze kiedykolwiek,będę mogła spojrzeć na to miasto z wieży zegarowej,o tam!-wskazała palcem na obiekt,majaczący się przez mgłę,prawie przez nią niewidoczny.
-Będzie dobrze! Na pewno uda nam się stąd wyjść! A do tej pory, spróbujmy otworzyć szkatułę.-Victoria pojaśniała i objęła ramieniem Larę. Obie stały tak jeszcze krótką chwilę.
-Kolejne archiwum,nieźle! Ktoś tu lubił czytać!-Nikki przeglądała kolejne woluminy na półkach-Ach! Shadiga,nie baw się ruchomą drabiną,bo...-Dziewczyna urwała w pół zdania,gdy jeżdżąca na drabinie granatowłosa poleciała do przodu,wraz z obiektem,którego spróchniałe drewno pękło-...była dawno nieużywana!-dodała blodnynka i wpadła w śmiech.
-A właśnie! Zapomniałam,przecież...-Marika złapała się za głowę i wyjęła z kieszeni kamień-...znalazłam wczoraj kolejny klejnot!-Pokój wypełniła poświata.
-Dopiero teraz nam to mówisz? Dziewczyny,idziemy!-Rei ekscytowała myśl,na to,że to już przedostatni kamień i niedługo cała tajemnica szkatuły zostanie rozwiązana. Lecz mimo wszystko musiała przyznać,że taki tajemniczy stan rzeczy bardzo jej odpowiadał. Nie chciała by szkatuła uległa otwarciu. Wtedy ta mgła i nuta magii i tajemnicy prysłaby jak bańka mydlana. Lecz czarnowłosa wiedziała,że w grę wchodzi jej życie. Nie mogła zachowywać się jak rozpieszczona smarkula. Nawet jeśli chciałaby dla tych chwil zginąć:Czy na pewno inne tego chciały?
*
-Emm...Marika,rozumiem,że ludzie mają prawo mieć różne hobby,ale powiedz...po kiego diabła,trzymasz w swoim pokoju tego potwora?!-Victoria przekroczyła próg pokoju i dłońmi wskazała na wielki i duży kwiat stojący w rogu pokoju-I...ou,co tu tak śmierdzi?!-zatkała nos.
-Vic,to jest Dziwidło olbrzymie,po łacinie Amorphophallus titanum.
-Ale...to znaczy,że po naszemu to znaczy: "gigantyczny pen..."-Nikki powstrzymała ręką napływ gwałtownego śmiechu. Marika zignorowała tę uwagę,lekkim prychnięciem i zaczęła dalej mówić:
-Znajdowałam dziwne rzeczy w domu,które na moje zdanie były elementami pielęgnacyjnymi rośliny. I tak,zasiałam nasiona,podlałam i wyrosło to!-dziewczyna wskazała na wielki kwiat z dużym,podłużnym kwiatostanem i jednym liściem otaczającym cały kwiat.-Jest jeszcze młody,dlatego liść jest jeszcze zielony. Gdy dojrzeje stanie się fioletowy!
-Ale...to on tak śmierdzi>?!-Rei zatkała nos.
-Tak! Masz szczęście,że nie śpisz z nią w pokoju!-Lara opuściła bezradnie ręce.
-Ej!-obrażona Marika podeszła do kwiatu.-On wydziela odór gnijącego mięsa,ale dzięki temu nie macie w swoich pokojach owadów! Ten zapach je zwabia!
-Tak,ale przez to,to my się musimy z nimi użerać!-Lara była wściekła-Marika,proszę wyrzuć tego badyla,zanim otruje nas wszystkich.
-Nie! Według mnie jest śliczny!
-I może jeszcze powiesz,że jego zapach przypomina konwalię?-zakpiła Nikki.
-Dobra,lepiej skupmy się na zadaniu. Która wkłada ametyst?-Marika spaliła cegłę i wyjęła kamień z kieszeni spodni.
-Do tej pory,wkładałyśmy kamienie,tak jak je znajdowałyśmy,uważam,że tym razem powinno być tak samo!-Nikki chwyciła kamień.
-Ale...ja muszę się opiekować szkatułą,podczas rytułału! Nie mogę robić dwóch rzeczy jednocześnie!-Marika schowała fioletowy klejnot.
-Chcesz? To ja mogę spróbować trzymać szkatułę!-Rei chwyciła dłonie Mariki.
-Jesteś pewna? Przecież,tylko ja mogę jej dotykać!-Marika podchodziła sceptycznie.
-Trochę bólu,dobrze mi zrobi na hartowność!-Rei zacisnęła pięść.-No,to jak?-uśmiechnęła się. Marika bez dalszych pytań odwzajemniła uśmiech i wyciągnęła szkatułę spod łóżka i z niepewnością podała ją Rei. Ku zaskoczeniu wszystkich,Rei nie poraził prąd. Trzymała szkatułę normalnie jak Marika. Jak Melody, Lecz o tym nie wiedziała. Skoro szkatuła nie poraziła jej,to dlaczego Lara i Victoria odczuły ból przy jej dotknięciu? To wszystko nie miało głębszego sensu. Dziewczyna patrząc na resztę poczuła,że zadają sobie dokładnie takie same pytania. Rei skupiła wzrok na szkatule i odeszła od Mariki. Czarnowłosa,wyciągnęła z kieszeni Ametyst. Pokój skąpił się w lawendowej,silnej poświacie,kamień intensywnie błyszczał i mienił się wszystkimi odcieniami fioletu,podczas gdy sam nadal był jedynie purpurowy. Marika wzięła głęboki wdech i zaczęła mówić matrę:
-Jam jest wysłanniczka Diosa. Boski wicher składa Ci w ofierze,Ametyst Urana na znak pojednania i przyniesienia światu rewolucji. Przyjmij ten dar i pokaż,co skrywasz w swym wnętrzu,o Diosie!-Marika poczuła wiatr. Na przemian chłodny i zimowy,a na przemian ciepły i letni. Otoczyła ją jedwabna chmurka i mgła. Cały pokój skąpał się w białym mleku.Kamień zaczął drżeć.
Kryształ,powoli zaczął wysuwać się z rąk Mariki-O,ujaw nam swą tajemnicę!-Ametyst,wysunął się z rąk czarnowłosej i wolnym torem,zaczął lecieć w kierunku wgłębienia. Kamień zaczął już mniej intensywnie świecić, w lawendowym kolorze,natomiast wgłębienie w tym samym kolorze,przemieniło barwę światła na Magenta.Po wolnym torze,kryształ zaczął,ustawiać się w pozycji pionowej,wsuwając się we wgłębienie. Przez pomieszczenie przetoczył się wiatr i silne uczucie,jakby obserwatorzy byli nad niebem.Marika czuła się jakby w krainie marzeń. Poza rzeczywistością,w snach! To było nieziemskie uczucie. I uzależniające jak narkotyk. Nie chciała by ten czas się skończył,chciała by ta chwila trwała wiecznie! Nie myślała,że sama włoży kiedykolwiek jakiś kamień. Wiedziała już,czym tak bardzo zachwycały się jej poprzedniczki! Kryształ wsunął się w szparę,po czym swobodnie,ale ciasno w niej zasiadł. Kamień przestał już tak intensywnie świecić jak,przed włożeniem,a jedynie lekko mrugać. Wszyscy usłyszeli,cichy "klik". Kolejna kłódka. Mgła i niebiańskie uczucia ustały. Szkoda. Marika chciała więcej,to uczucie ją uzależniało. Dlaczego,nie mogło to trwać dłużej? Choć chwilkę?
-Wszystko w porządku?-położyła rękę na ramieniu Mariki,Shadiga.
-Tak...już,tylko to uczucie jest...
-Zachwycające?-dokończyła Rei.
-Nie...tego uczucia nie da się opisać!-Marika uśmiechnęła się.
-Jeszcze jeden kamień...kamień smoły-Powiedziała Rei i spojrzała w stronę wieka szkatuły. Nadal wydobywała się z niego czarna smoła i mgła. Quo vadis,Judge?

CDN...

JoshAuramera · Wysłany: Pon 23:26, 09 Mar 2015 Temat postu:

ReiFujioka po przeszukaniu znalazła:
Stół w laboratorium:Nic
Krzesło w laboratorium:Nic
Krzesło w laboratorium:Nic

Shadiga po przeszukaniu znalazła:
Regał w archiwum IV:Nic
Regał w archiwum IV:Nic
Regał w archiwum IV:Nic

Lara po przeszukaniu znalazła:
Skrzynia na strychu II:Nic
Skrzynia na strychu II:Onyks
Skrzynia na strychu II:Nic

Marika~z~Arendelle po przeszukaniu znalazła:
Stół na strychu II:Nic
Stół na strychu II:Wyzwanie 2 szansy 2/5

Do przeszukania zostało
-trzy skrzynie w laboratorium
-cztery skrzynie na strychu II
-Dwa krzesła na strychu II
-Krzesło w archiwum IV
-Stół w archiwum IV

Marika~z~Arendelle · Wysłany: Pon 23:42, 09 Mar 2015 Temat postu:

Chcę przeszukać trzy skrzynie w laboratorium. Jejciu, miałam swój kamień ^^

ReiFujioka · Wysłany: Wto 9:27, 10 Mar 2015 Temat postu:

Przeszukuję stół w archiwum IV i dwa krzesła na stychu II ^^

Victoria · Wysłany: Wto 11:52, 10 Mar 2015 Temat postu:

No,to zostałam jedyna w grze,która nie włożyła kamienia Very Happy

Ale...czy to znaczy,że to ja zostanę uduszona,przez tą smołę? O_O Jeju,ja nie chcę,ratujcie xD

To przedśmietnie (by może) przeszukuję trzy skrzynie na strychu II

Shadiga · Wysłany: Wto 16:32, 10 Mar 2015 Temat postu:

E tam, Vic, będzie dobrze. Ten kamień to ten onyks co znalazła Lara, tak?
Chcę przeszukać 1 skrzynię na strychu II i krzesło w archiwum IV

Lara · Wysłany: Wto 19:15, 10 Mar 2015 Temat postu:

Mam wrażenie, że jak włożymy kamień, to gra się skończy...Albo będzie finał, jakieś zadanie...
Ten dziwny kwiatek pewnie nas powoli zatruwa i wszyscy zginiemy Smile

. Wgl dlaczego weszliśmy do tego domu bez niczego, jakiejś broni albo kombinezonów ochronnych? .__.
Mam ochotę wyskoczyć z tego okna i zostawić poszukiwania Judge innym Very Happy

.